Recenzja brązującej ziemi Lavertu

By 06:29




Słoneczną Ziemię Lavertu posiadam od 10 miesięcy. Dostałam w tamtym roku na urodziny od mojej siostry. Już wcześniej miałam na nią chrapkę, tym bardziej że właśnie moja siostra ją używała i parę razy sobie wypróbowałam. Od razu chcę Was przeprosić na styrany wygląd kosmetyku, ale przeszedł i przejechał on ze mną wiele. Niestety nie zrobiłam zdjęć jak był nowiuśki, a teraz nie mam ani kartoniku, ani pędzelka który był dołączony. Nawet nie pamiętam kiedy się go pozbyłam, ale akurat pędzelek nie jest udanym dodatkiem bo na pewno nie byłabym w stanie nim nic zrobić...tak też zniknął ;) Pudełeczko próbowałam doczyścić przed zdjęciami, ale jakoś nie chciało do końca współpracować ze mną.

Zanim zacznę opowiadać moje wrażenia o tym kosmetyku, chcę Wam pokazać co pisze o niej producent (posiadam odcień 03 czyli najjaśniejszy):



Odcień 03 jest faktycznie jasny. Moja siostra, która ma ciemniejsza karnację niż ja ten odcień stosowała jako puder normalnie na całą twarz. Ja natomiast stosuję jako bronzer, a efekt wybieram jaki chcę poprzez dokładanie kosmetyku. Nie ma mowy tutaj o przesadzeniu, czy efekcie maski, plamach, odznaczaniu się Słonecznej Ziemi na twarzy. Słoneczna Ziemia jest bardzo miękkim i łatwym we współpracy bronzerem - jeżeli tak można ją nazwać. Efekt na twarzy jaki uzyskuję bardzo mi się podoba, jest naturalny, tak na prawdę nawet ciężki mi było uchwycić to na zdjęciu. 

Bardzo mi się podoba fakt, iż Słoneczna Ziemia posiada wiele dobroczynnych składników w sobie, które pielęgnują naszą cerę. Kosmetyk ma piękny zapach, trochę słodki, bardzo przyjemny.
 
 Lavertu jest bardzo wydajnym kosmetykiem, posiadam ją 10 miesięcy, używałam prawie codziennie i to nie tylko na sobie a sami widzicie ile jeszcze jest pudru. Co prawda wgłębienie już się pojawiło i pewnie niedługo dotknę dna - będzie mi przykro i na pewno będę chciała kolejną! Tym razem myślę o 02. Jestem ciekawa ciemniejszego odcienia, 02 jest odcieniem uniwersalnym dla każdego. 
 
 

W strukturze pudru są drobne cząsteczki rozświetlające, nie są to drobinki! Są to na prawdę drobniusieńkie, rozświetlające cząsteczki. Opakowanie jest bardzo funkcjonalne, można zabrać kosmetyk ze sobą wszędzie.  Lusterko pozwała na poprawki wszędzie.Mój podróżował ze mną przez ostatnie miesiące bardzo dużo, pociągami, autokarami, samolotami. Słoneczna Ziemia żyje i ma się dobrze! Jedynie dołączony pędzelek uważam za zbyteczny, nie nadawał się do żadnego zastosowania i czasem niszczył kosmetyk gdyż np. poruszył się w pudełku. Dlatego mój wylądował nie wiadomo gdzie ;)

You Might Also Like

0 komentarze

Polecane strony